You are currently viewing Z belferskiej półki

Z belferskiej półki

  • Post category:Wiadomości

Pan Mateusz Kluska – grafik, ilustrator, komiksiarz a także absolwent Ekonomika! Wydany w kilku antologiach komiksowych min.: Legendach, Cemęt Zinie czy też Popolupo. Człowiek, który w wolnych chwilach rysuje komiksowe postaci albo jeździ na deskorolce i walczy z własnymi demonami. Nie lubi jeść owoców.

Agata Bartoszek: Kto i kiedy sprawił, że zaczął Pan interesować się literaturą i sięgać po książki?
Mateusz Kluska: Szczerze powiedziawszy, nie pamiętam czy był tam kiedyś jakiś „ktoś”, czy to może ja sam zacząłem świadomie czytać literaturę. Na pewno za dzieciaka, oglądałem dużo kreskówek, bajek Disneya i filmów o Spider-Manie. Z książkami niestety nigdy się nie polubiłem, zwłaszcza z tymi gdzie nie było ilustracji. Natomiast zakochałem się w komiksie! Być może to właśnie dzięki Spider-Manowi, który jest bohaterem komiksów Marvela. Do dzisiaj jest to jedna z moich ulubionych postaci.
Agata Bartoszek: Jakie były pierwsze tytuły, przy których śmiał się Pan i płakał?
Mateusz Kluska: Na pewno śmiałem się przy czytaniu „Kaczora Donalda” i „Tytusa, Romka i A’tomka”. Co do płakania, to mogę skłamać, ale wydaje mi się, że pierwszy komiks, który mógł mnie wzruszyć to był „Fullmetal Alchemist”.
Agata Bartoszek: Czy miłość do książek szła u Pana w parze z czytaniem lektur szkolnych?
Mateusz Kluska: Zdecydowanie nie, haha. Co prawda było kilka tytułów z grupy lektur szkolnych, które były interesujące, ale cała reszta wzbudzała we mnie bardzo negatywne emocje.
Agata Bartoszek: Które książki najbardziej wpłynęły na Pana myślenie o świecie i ludziach?
Mateusz Kluska: „Biblia”, „Fullmetal Alchemist” i „One Piece”.
Agata Bartoszek: Jak Pan myśli, dlaczego uczniowie coraz mniej chętnie sięgają dziś po książki. Przecież na rynku wydawniczym nie brakuje dobrych tytułów…
Mateusz Kluska: Myślę, że to przez postęp technologiczny i łatwy dostęp do technologii. Czasy się zmieniły. Znacznie łatwiej i szybciej jest przyswajać informacje za pomocą materiałów audiowizualnych, aniżeli książek.
Agata Bartoszek: No dobrze, to teraz pytanie konkretne i wymagające pojedynczej odpowiedzi: Jaka jest Pana książka życia i dlaczego nie da się o niej zapomnieć?
Mateusz Kluska: Jest to „Biblia”, ponieważ do dzisiaj staram się stosować rady w niej zawarte.
Agata Bartoszek: Po jaką tematykę sięga Pan najczęściej?
Mateusz Kluska: Zależy od nastroju, ale historie przygodowe, detektywistyczne i komedie zawsze w serduszku.
Agata Bartoszek: Jakie jest najmądrzejsze zdanie/przesłanie życiowe znalezione w książkach przez Pana przeczytanych?
Mateusz Kluska: „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”.
Agata Bartoszek: Jaką książkę i dlaczego podarowałby Pan najbliższej osobie w prezencie?
Mateusz Kluska: Nie podarowałbym nikomu żadnej książki w prezencie, bo ich nie lubię, haha. Natomiast jeżeli miałby być to komiks, to chciałbym żeby to był „One Piece”, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł, haha. Seria jest naprawdę świetna tyle, że ukazuje się od 1997 roku i liczy aktualnie 1131 rozdziałów. Na szczęście autor zapowiedział, że „może” się zakończy w przyszłym roku 😉
Agata Bartoszek: Kto, według Pana subiektywnej opinii, był najciekawszym pisarzem na świecie?
Mateusz Kluska: Nie mam pojęcia. Naprawdę. Nie jestem w stanie zapoznać się ze wszystkimi biografiami świata, żebym mógł porównać i wybrać tego jednego, haha.
Rozmawiała: Agata BARTOSZEK